Klikanie to dzisiaj nic wielkiego. Klikamy w domu, klikamy w pracy, ba, klikamy wszędzie (no prawie) i może bardziej stukamy, choć to stukanie to tak naprawdę klikanie. Niektórzy też klikają mówiąc,np. w języku Xhosa, ale my raczej skupimy się na klikaniu myszką komputerową.
No właśnie i tu warto się zatrzymać i na nowo zdefiniować sobie myszkę komputerową. Ta bowiem może przyjmować bardzo, a to bardzo różne kształty, rozmiary i formy. Oprócz tradycyjnych, najprostszych możemy znaleźć specjalne edycje w kształcie samochodu, postaci z filmu, czy kreskówki. Ciągle jednak jest to w pewnym sensie tradycyjna myszka z przyciskami do lewego klicknięcia, prawego kliknięcia, itd.
Jednakże, gdy tego typu myszka nie spełnia swojej roli, możemy spróbować czegoś nieco innego. Osoby mające trudności z utrzymaniem tradycyjnej myszki w dłoni, mające trudności z poruszaniem rękami mogą wypróbować tzw. trackball. Trackball znajduje również swoje zastosowanie w wojsku, czy lotnictwie. Podobnie jak myszka komputerowa, trackballe także mogą się różnić wyglądem i wielkością.
Widzimy znaczącą różnicę między trackballami a myszkami. Dzięki kulce osadzonej w górnej części urządzenia, użytkownik nie musi wykonywać ruchów całą ręką, aby przesuwać wskaźnik kursora na ekranie, a jedynie wykonuje niewielkie ruchy ręką poruszając kulkę, za którą podąża strzałka kursora na ekranie komputera. Aha i umówmy się, termin komputer też powinien być rozumiany bardzo szeroko.
W obu przypadkach użytkownik korzysta z ręki i dłoni, by korzystać z tych rozwiązań. A co jeśli takich możliwości nie ma? Czy to oznacza, że nie jest w stanie korzystać z urządzeń komputerowych, a poprzez nie z możliwości kontaktowania się z innymi, wyszukiwania informacji, czy zabawy?
Oczywiście, że może. I ma do tego conajmniej kilka rozwiązań. Jednym z nich i istotnie jednym z najefektywniejszych jest eye-tracker, czyli urządzenie do sterowania komputerem przy pomocy wzroku. Tak, tak – ogromna siła drzemie w naszych oczach.

Być może jest to lekkie nadużycie, stwierdzenie, że sterujemy komputerem oczami. To nie Gwiezdne Wojny, gdzie siłą woli przemieszczane są obiekty. Ale i tak użytkownik może stworzyć cuda korzystając z eye-trackera i swoich oczu. W pewnym sensie eye-tracker to taka genialna myszka, która porusza wskaźnikiem myszki (tą strzałką na ekranie) śledząc ruchy oczu. To nasze oczy mówią strzałce gdzie ma się przemieścić na ekranie i jaki rodzaj kliknięcia wykonać.
Ale co jeśli ani ręka, ani oko nie mogą nam pomóc? Pomogą nam usta. Oddychanie jest jednym z najbardziej podstawowych funkcji, jakie wykonuje nasz organizm. Bez oddychania się nie da. Wciągamy powietrze i je wypuszczamy. Dlaczego więc nie zaprząść tych naturalnych zachowań i nie poklikać? Urządzenia sip-and puff, gdzie użytkownik zasysa powietrze, lub dmucha w specjalny ustnik w kształcie joysticku, dają możliwość klikania, a przez to grania w szachy, czytania emaili, oglądania video klipów, i wiele więcej.
A skoro już była wyżej mowa o tabletach, to co z tymi, które są napędzane przez system Android? A co ze smartphone’ami? Wszak i tu klikamy stukając w ekran, lub go głaskając. Życie i świat nie lubią próżni. I ta została wypełniona. Żadne z powyższych rozwiązań na chwilę obecną nie obsługuje urządzeń nie-windowsowych. Są jednak rozwiązania, które dają taką możliwość osobą niemogącym skorzystać ze swoich palców. I podobnie jak w przypadku urządzeń sip-and-puff, usta przychodzą z pomocą.
Seria produktów pod wspólną nazwą Quha daje użytkownikowi możliwość bezdotykowego korzystania i z komputerów i z urządzeń mobilnych z systemem Android. Quha Sento to połączenie sensora nakładanego na głowę, który kieruje ruchem wskaźnika myszki i drugiego sensora umieszczonego przed ustami użytkownika, który dmuchając w przełącznik powoduje kliknięcia myszką.
I tak doszliśmy do końca naszej podróży przez ClickLand. Klikajmy więc bo dzięki temu możemy się komunikować. Czy tak jak Xhosa, czy tak jak osoby które i z którymi komunikujemy się poprzez kliknięcia baaaaardzo szeroko rozumianej myszki.
Klikajcie i do nas. Czekamy na Wasze komentarze i pytania.